Wall Street rozpoczęła tydzień z pustawym kalendarium, ale jednocześnie tydzień z lawiną wyników kwartalnych spółek. Nic dziwnego, że inwestorzy byli bardzo ostrożni. Umiarkowanie dobre nastroje panujące na giełdach europejskich (powodem przede wszystkim słabe euro) niespecjalnie wspomagały Wall Street, dla której mocny dolar wcale nie jest dobra informacją.
Na rynek akcji oprócz mocnego dolara nieznacznie negatywnie wpływało to, że przed sesją raport kwartalny opublikował Halliburton. Jego akcje taniały, bo przedstawił negatywne prognozy. Taniały również akcje General Electric, któremu akcjom wiele firm obniżyło rekomendacje z powodu opublikowanych w piątek słabych wyników kwartału.
Spadki cen spółek sektora przemysłowego (wpływ Halliburton i GE) ważył na rynku, ale inne sektory ratowały indeksy przed tąpnięciem. Po niewielkim wzroście w poniedziałek indeksy osuwały się i w końcu zabarwiły się na czerwono. Końcówka sesji była bardzo słaba – S&P 500 stracił 0,4%, a NASDAQ 0,64%. Jak na korektę to niewiele, ale była to pierwsza sesja od wielu dni, kiedy to kupowanie spadków nie zagrało. Nie należy jednak już zakładać, że to jest początek większej korekty.
GPW rozpoczęła poniedziałkową sesję od niewielkiego wzrostu WIG20. Po dwóch godzinach, kiedy indeksy na innych giełdach ospale ruszyły na północ, a u nas doszło do wymiany pakietowej na akcjach Pekao (około 250 mln zł.), WIG20 zaczął się wspinać. MWIG40 jednak spadał.
Po tym wzroście, mimo tego, że indeksy na innych giełdach zaczęły całkiem wyraźnie rosnąć, WIG20 zaczął się osuwać. Dotarł w pobliże poziomu neutralnego i znowu w przeciwfazie do innych giełd, gdzie indeksy osuwały się, WIG20 zaczął rosnąć.
Te dziwne ruchy skończyły się właściwie na niczym, czyli na wzroście WIG20 o 0,32%, co było niczym więcej jak kosmetyczna korektą po ostatnich spadkach. MWIG40 stracił 0,78% umacniając sygnały sprzedaży.
Wczorajsza sesja na Wall Street z pewnością naszym bykom nie pomoże, ale i niespecjalnie zaszkodzi, bo nasz rynek najczęściej ostatnio porusza się niezależnie od tego, co dzieje się na innych giełdach. Być może jednak to raporty kwartalne spółek amerykańskich i raporty makro publikowane w USA pokażą rynkom kierunek, któremu tym razem GPW się nie oprze.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.