W piątek Wall Street kończyła wrzesień, który to miesiąc statystycznie jest dla akcji najgorszy, ale tym razem (tak jak to się często zdarza) statystyka w USA się nie sprawdziła. Koniec miesiąca często prowadzi do procesu windows dressing pomagającego bykom.
W piątek w USA opublikowane zostały raporty o dochodach/wydatkach Amerykanów, indeks Chicago PMI oraz indeks nastroju Uniwersytetu Michigan (dane ostateczne).
Dowiedzieliśmy się, że dochody/wydatki Amerykanów wzrosły tak jak oczekiwano odpowiednio o 0,2/0,1% m/m. Indeks Chicago PMI we wrześniu wyniósł 62,5 pkt. (oczekiwano spadku z 58,9 na 58,5 pkt.). Ostateczny odczyt indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan we wrześniu wyniósł 95,1 pkt. (oczekiwano spadku z 96,8 na 95,3 pkt.).
Wall Street rozpoczęła piątkową sesję tak jak ostatnio je rozpoczyna – dość niepewnie. Jednak praktycznie natychmiast indeksy ruszyły na północ bijąc kolejne rekordy. Wystarczyło bykom to, że agencje poinformowały o rozmowie prezydenta Trumpa z Kevinem Warshem, byłym gubernatorem Fed. Rozmawiano o roli przewodniczącego Fed, z czego wniosek, że Warsh może zmienić w 2018 roku Janet Yellen na fotelu szefa Fed.
Kevin Warsh uważany jest za bardziej „jastrzębiego” w swoim nastawieniu ekonomistę (w porównaniu do Yellen), więc wzrosty indeksów mogły dziwić. Indeksy prowadziły na północ akcje sektora bankowego, któremu wyższe stopy procentowe pomagają uzyskać większe zyski.
Dziwiło tylko, że jeszcze szybciej rósł NASDAQ, dla którego wyższe stopy są niekorzystne. Jak widać inwestorom wystarczy byle pretekst do tego, żeby kontynuować hossę. Klasyczny przejaw budowania spekulacyjnej bańki. Konsekwencją tych nastrojów było podbicie indeksów w samej końcówce sesji, dzięki czemu S&P 500 zyskał 0,37%, a NASDAQ 0,66%. Oczywiście były to nowe rekordy wszech czasów.
W piątek GPW od rana pokazywała, że jest mistrzynią metamorfoz. WIG20 praktycznie natychmiast zyskał ponad pół procent. Liderem zwyżki były akcje KGHM. Nie miało to wiele wspólnego z tym, co widzieliśmy na innych giełdach (blisko poziomów neutralnych). Inwestorzy nie wiedzieli jednak, czy jest to znowu pułapka, czy może początek prawdziwego odbicia. Nic dziwnego, że WIG20 szybko zmieniał kierunek, ale przed południem wrócił do poziomu z początku sesji.
Po pobudce w USA indeks blue chipów zaczął zwiększać skalę zwyżki, mimo że poprawa sytuacji w Niemczech była śladowa (francuski indeks nawet barwił się na czerwono). Takie zachowanie GPW znacznie zwiększało prawdopodobieństwo sensowego odbicia na naszym rynku. Zanosiło się na wzrost o około półtora procent, ale w samej końcówce WIG20 nieco oddał pola i zakończył dzień zwyżką o 1,09%. MWIG40 zyskał 0,58% i podtrzymał sygnał kupna.
W piątek rano pisałem że GPW może w dowolnym momencie wykonać ruch zwrotny redukując skalę spadku WIG20. Rzeczywiście w piątek nasz rynek zachował się bardzo dobrze. Indeks WIG20 wzrósł, ale nie wiemy, czy to był rzeczywiście koniec podaży od wychodzących z Polski inwestorów, czy jedynie przerwa na zaczerpniecie oddechu. Dlatego też, dopóki nie zobaczymy, że chętni do opuszczenia naszego rynku naprawdę już sobie poszli to lepiej pozostać na pozycji obserwatora.
Czy wczorajsze referendum w Katalonii będzie miało wpływ na rynki finansowe w Europie? Nie można tego wykluczyć, bo co prawda referendum jest nieuznawane i do tego przeprowadzone w sposób wykluczający jego rzetelność, ale jednak 90% głosujących chce niepodległości, co po akcjach Madrytu wydawało się być z góry przesądzone. Będziemy teraz czekali na kolejne dni i decyzje, bo to może się jeszcze różnie rozwinąć. W nocy zareagował kurs walutowy – kurs EUR/USD spadał.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.