Wall Street we wtorek miała, tak jak cały świat, problem w postaci Korei Północnej. Wystrzeliła ona rakietę, która po przebyciu około 2,7 tys. km i przeleceniu nad japońską wyspą Hokkaido wpadła do oceanu. Taka próba przyjęta została przez Amerykanów (i cały świat) bardzo źle.
Administracja USA twierdziła, że nie będzie już dyskusji z Koreą, a to z kolei groziło znowu konfliktem zbrojnym. Teoretycznie nie powinno do niego dojść, bo skutki byłyby katastrofalne, ale jeśli ma się z obu stron ludzi zdolnych do wszystkiego, to trudno wykluczyć fatalny rozwój sytuacji. Nic dziwnego, że europejskie indeksy spadały. Wall Street, jak zazwyczaj, wykazała się dużo większą odpornością.
W USA opublikowane zostały dwa raporty makro: raport S&P/Case-Shiller o cenach domów w czerwcu oraz podawany przez Conference Board sierpniowy indeks zaufania konsumentów. Ten pierwszy pokazał, że ceny wzrosły o tak jak oczekiwano o 5,7% r/r. Podawany przez Conference Board sierpniowy indeks zaufania konsumentów wyniósł 122,9 pkt. (oczekiwano spadku ze 121,1 na 121 pkt.).
Wall Street pod wpływem giełd europejskich rozpoczęła sesję od spadku indeksów, ale od początku widać było, że obawy o to, że rozpocznie się wojna z Koreą Północną (a przede wszystkim o to, że zaszkodzi to USA), były niewielkie. Indeksy traciły po mniej niż pół procent.
Taki spokojny początek zachęcał do korzystania z zasady „kupuj spadki”, wiec nie mogło dziwić, że indeksy ruszyły na północ i na trzy godziny przed końcem sesji S&P 500 testował linię poziomu neutralnego. Tam sesję zakończył, a NASDAQ nawet zyskał 0,3%. To, że obóz niedźwiedzi nie potrafił wykorzystać doskonałego pretekstu, którym był lot koreańskiej rakiety pokazuje, że byki są nadal bardzo silne.
GPW we wtorek od rana uległa pesymizmowi widocznemu na innych giełdach europejskich, które zadecydowanie mocniej reagowały na próbę rakietową Korei Północnej niż ich azjatyckie odpowiedniki. Zanosiło się na dwuprocentowy spadek, ale spokój Wall Street pomógł z zredukowaniu skali zniżki do 1,33%, czyli do rozmiaru właściwego korekcie po ostatnich zwyżkach indeksu (nawet bez wpływu geopolityki). MWIG40 nadal jest słaby i stracił 1,13%.
Dzisiaj wpływ geopolityki będzie już w Europie znikomy. Spokojne zachowanie Wall Street powinno uspokoić chętnych do sprzedaży akcji inwestorów. Poza tym Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła oświadczenie przygotowane przez USA, w którym co prawda potępia koreański test, ale nie grozi ani nowymi sankcjami ani tym bardziej akcją militarną. Z tego wynika, że indeksy w Europie powinny odbijać, a to pomoże naszemu rynkowi akcji i najpewniej złotemu.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.