Na Wall Street w środę byki miały wsparcie w tym, że po sesji wtorkowej wyniki kwartału opublikował Apple. Inwestorzy byli zachwyceni i akcje mocno drożały. To pomagało bykom w sektorze wysokich technologii, a to z kolei powinno było przekładać się na całą szerokość rynku. Okazało się, że nie było to wcale takie proste.
W środę ADP opublikował raport o zmianie zatrudnienia w amerykańskim sektorze prywatnym w lipcu. Dowiedzieliśmy się, że zatrudnienie wzrosło o 178 tys. (oczekiwano 185 tys.). Od dłuższego czasu dane ADP nie pokrywają się z oficjalnymi (publikacja w piątek), więc rodzą najwyżej „letnie” reakcje. Tak było i tym razem.
Wall Street pod wpływem wzrostu cen akcji Apple rozpoczęła dzień od wzrostu indeksów, ale błyskawicznie włączyła się podaż i indeksy zaczęły spadać. Widać było chęć do zrealizowania części zysków. Nie była jednak tak duża, żeby przeszkodzić w realizowaniu stałego scenariusza – nieduży spadek i powrót do poziomu neutralnego. Tam też S&P 500 i NASDAQ dzień zakończyły. DJIA zyskał 0,24% i oczywiście po raz szósty z rzędu ustanowił nowy rekord.
GPW rozpoczęła środową sesję od wzrostu indeksów, ale niepewność widoczna na innych giełdach szybko wyhamowały zapędy byków. Rynek zanurzył się w marazmie. Na godzinę przed rozpoczęciem sesji w USA indeks WIG20 załamał się i zabarwił na czerwono. Indeks zaczął spadać bez istotnego, zewnętrznego, powodu. Wręcz przeciwnie indeksy na innych giełdach szykowały się do pozytywnego rozpoczęcia sesji na Wall Street.
Takie zachowanie GPW można by było teoretycznie przypisać skutkom ostrzeżeń już trzech agencji ratingowych, gdyby nie to, że nie tylko nie było widać osłabienia złotego – nasza waluta mocno zyskiwała, a rentowność obligacji co prawda od tygodnia rosła, ale nieznacznie.
Bardziej prawdopodobne jest to, że na rynek dotarła informacja o wpłynięciu do Sejmu prezydenckiego projektu dotyczącego wsparcia dla kredytobiorców. Zakłada on utworzenie Funduszu Restrukturyzacyjnego, który obciążyłby maksymalne banki obciążenie kwotą 3,2 mld zł rocznie. Rynek teoretycznie powinien wiedzieć, że taki projekt się pojawi, ale wiedzieć i widzieć to są czasem różne sprawy.
Potem zaszkodził dodatkowo początek sesji na Wall Street i WIG20 stracił 0,85% zwiększając dystans do oporu na poziomie 2.420 pkt. Sygnał kupna jednak nie zniknął. MWIG40 zakończył dzień neutralnie i nadal jest w trendzie bocznym.
Dzisiaj sprawdzimy, czy wczorajszy spadek indeksów był tylko wypadkiem przy pracy, czy może część zagranicy (a może tez i naszych TFI) zaczęła się zwijać z rynku. Ani byki ani niedźwiedzie nie mają rano zbyt dużo impulsów do przetrawienia. Może jedynie to dziwne bicie rekordów przez indeks DJIA (codziennie mały ułamek procenta) wprowadza nieco zaniepokojenia.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.