Powrót do strony głównej

Jak często powtarzam Wall Street często dopiero następnego dnia po posiedzeniu FOMC widać jest w USA właściwą reakcję rynków i dlatego sesja czwartkowa była bardzo ważna.

Przed sesją pomagały bykom wzrosty indeksów w Europie. Eurolandowi pomagało przede wszystkim słabe euro, ale Amerykanie nie mogli być zadowoleni z mocnego dolara. Publikowane dane makro należały do tych pokazujących umiarkowany rozwój gospodarczy.

Indeks PMI dla sektora przemysłowego (odczyt wstępny) wyniósł tak oczekiwano 54,2 pkt. Jak zwykle w czwartek opublikowany został tygodniowy raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że złożono 254 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 255 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych wzrosła.

Pojawiły się też dane o inflacji CPI. W stosunku miesięcznym inflacja wzrosła tak jak oczekiwano o 0,2%. W stosunku rocznym inflacja wyniosła też tak jak oczekiwano o 1,7%. Nie były to dane mogą ce znacznie wpływać na zachowanie rynków.

Oprócz tego zobaczyliśmy dane regionalne: indeks Fed z Filadelfii oraz indeks NY Empire State. Indeks z Filadelfii wyniósł 21,5 pkt. – najwyżej od 2 lat (oczekiwano 9 pkt.), a indeks NY Empire State wyniósł 9 pkt. (oczekiwano 4 pkt.). Indeksu rynku nieruchomości podawany przez NAHB wyniósł 70 pkt. (oczekiwano 63 pkt.).

Wall Street rozpoczęła dzień od zwyżki indeksów. Gracze słusznie doszli do wniosku, że trzy podwyżki stóp w 2017 roku wcale nie są przesądzone, a gospodarka rozwija się dość szybko, więc powodów do przeceny nie ma. Inwestorzy na rynku akcji zachowywali się dużo rozsądniej niż umacniający dolara i przeceniający złoto gracze. Nic bowiem nie jest przecież przesądzone, a środowa podwyżka stóp dawno została zdyskontowana.  

Zbliżanie się dnia wygasania grudniowych linii instrumentów pochodnych (piątek) w połączeniu z mocnym dolarem nie pozwoliło jednak na efektywne odrabianie strat. Od połowy sesji indeksy zaczęły się osuwać i na dwie godziny przed końcem sesji były już bliskie poziomu neutralnego. Potem lekko odbiły i rynek zamarł w bezruchu. Sesję indeks S&P 500 zakończył zwyżką o 0,39%. Mało, ale wystarczy, żeby stwierdzić, że negatywny wpływ Fed zanikł. Dzisiaj wygasają grudniowe linie instrumentów pochodnych, co zazwyczaj bardzo zwiększa obrót, ale prowadzi do małych zmian indeksów.    

GPW w czwartek rano zareagowała na decyzje FOMC inaczej niż giełdy Niemiec, czy Francji. Tam indeksy rosły, a u nas WIG20 spadał (ale na początku sesji spadał nieznacznie). Mocny dolar jest dla rynków rozwijających się niekorzystny i teoretycznie stąd ta różnica zachowań. Teoretycznie, bo na przykład węgierski BUX ustanowił nowy rekord, a brazylijski indeks BOVESPA wzrósł. Należałoby wiec założyć, że to nie przynależność do rynków rozwijających się, a jedynie piątkowe wygasanie linii kontraktów na WIG20 osłabiało GPW.

Im bliżej było południa tym bardziej widoczna była różnica między GPW i giełdami akcji rynków rozwiniętych. Publikacja dobrych danych makro w USA pogorszyła nawet u nas sytuację (zwiększały prawdopodobieństwo dalszej podwyżki stóp). Czekanie na rozpoczęcie sesji na Wall Street zaczęło poprawiać sytuację, ale końcówka była słaba – zupełnie inna niż ta we Francji i w Niemczech. WIG20 stracił 1,23%, a MWIG40 0,7%, ale sygnały kupna utrzymały się.  

Dzisiaj na GPW wygasa grudniowa linia kontraktów na WIG20. To w ostatniej godzinie sesji często prowadzi do dzikich harców na rynku, więc inwestorzy niezaangażowani w handel kontraktami stoją z boku, a zakończenie sesji nie ma żadnego znaczenie prognostycznego.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.