Powrót do strony głównej

Wall Street w piątek nadal miała przed sobą poważne opory techniczne i w perspektywie niedzielne spotkanie producentów ropy w Doha. W tej sytuacji publikacje makro i raporty kwartalne spółek mogły nie wystarczyć do podniesienia indeksów.      

Publikowane w Chinach dane makro (wzrost PKB tak jak oczekiwano 6,7% r/r) nie mogły wpłynąć na zachowanie inwestorów. W USA też opublikowane zostały istotne dla inwestorów dane makro. Najważniejsza była dynamika produkcji przemysłowej – nieoczekiwanie spadła o 0,3% m/m (oczekiwano, że się nie zmieni). Wykorzystanie potencjału produkcyjnego wyniosło 74,8% (oczekiwano wzrostu z 75,3 na 75,4%).

Zdecydowanie mniej istotny był indeks NY Empire State – wyniósł 9,56 pkt. (oczekiwano wzrostu z 0,62 na 2,2 pkt.). Najmniej ważna była publikacja indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan (dane wstępne) – dowiedzieliśmy się, że w kwietniu indeks wyniósł 89,7 pkt. (oczekiwano wzrostu z 91 na 91,9 pkt.).

Dla Wall Street ważne mogło być to, że przed sesją w USA raport kwartalny opublikował Citigroup, co mogło wpłynąć na zachowanie sektora finansowego. Wyniki były lepsze od oczekiwań i akcje przed sesją drożały, ale podczas sesji już nieznacznie taniały.

Indeksy giełdowe trzymały się od początku sesji blisko poziomu neutralnego, ale w połowie sesji czekanie na szczyt Doha i taniejąca ropa doprowadziły do małej realizacji zysków, ale ostatnie dwie godziny były „bycze”. Nie udało się doprowadzić do wzrostu indeksów, ale neutralne zakończenie sesji (kolejne) należy uznać za przejaw wyczekiwania na wyniki szczytu w Doha i na wyniki kwartalne spółek.

GPW rozpoczęła piątek tak jak powinna była rozpocząć i jak rozpoczęły sesję inne indeksy europejskie – od niewielkiego spadku indeksów. Dobre zachowanie Pekao i PKO BP szybko doprowadziło WIG20 do poziomu neutralnego. Spadki europejskich indeksów nie pozwoliły na dalszy wzrost cen naszych akcji.

Indeks zaczął się osuwać, mimo tego, ze na rynkach europejskich nastroje nie zmieniały się, a przed rozpoczęciem sesji w USA zaczęły się nawet poprawiać. U nas wręcz odwrotnie – przed rozpoczęciem sesji w USA doszło do znacznego pogłębienia skali spadków. Dopiero fixing zredukował znacznie skalę spadku, dzięki czemu WIG20 stracił jedynie 0,6%.

Odbywający się w niedzielę szczyt producentów ropy (OPEC i nie-OPEC) w Doha nie przyjął postanowienia o zamrożeniu produkcji na poziomie ze stycznia tego roku do października 2016, kiedy miało się odbyć kolejne spotkanie. Nie przyjęto porozumienia wbrew wszelkim oczekiwaniom, bo Arabia Saudyjska uparła się, że musi w nim uczestniczyć Iran, który już wcześniej powiedział, że w porozumieniu uczestniczył nie będzie. W tej sytuacji nie bardzo wiadomo, po co odbył się ten szczyt. Kolejny podobno ma być w czerwcu.

Oczywiście wynikiem tego spotkania jest taniejąca (rano niezbyt mocno) ropa, co doprowadziło do spadków indeksów w Azji, a to z kolei mocno obniżyło kontrakty na amerykańskie indeksy. Wątpię, żeby Amerykanie mocno się przejęli wynikiem szczytu w Doha, ale lekką przewagę niedźwiedzie mogą mieć.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.artych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.