Powrót do strony głównej

Wall Street miała w czwartek tylko jedno zadanie – pokazać, że dwudniowa obrona wsparcia nie była przypadkiem, a obóz byków jest nadal silny. Przed sesją pomagały amerykańskim bykom wzrosty indeksów w Europie.

W czwartek kończyło się posiedzenie ECB, co mogło pomóc bykom i rzeczywiście pomogło. Nie należało oczekiwać zmian parametrów polityki monetarnej i rzeczywiście ani stopy procentowe ani wielkość skupu aktywów nie zmieniły się.

Jednak Mario Draghi, prezes ECB podczas swoje konferencji prasowej nie zawiódł. Powiedział, że podczas następnego posiedzenia polityka monetarna będzie musiała zostać powtórnie przemyślana i jest możliwość jej ewentualnej rewizji. Było to takie mrugnięcie okiem do rynków – może wam za miesiąc pomogę. Na druga nóżkę działało podkreślanie przez prezesa ryzyka spowolnienia w strefie euro

Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowane zostały dane z rynku pracy. Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych złożonych w ostatnim tygodniu wzrosła wyniosła 293 tys. (oczekiwano 278 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych wzrosła. Zdecydowanie mniejsze znaczenie będzie miała publikacja styczniowego indeksu Fed z Filadelfii - wyniósł – 3,5 pkt. (oczekiwano – 5 pkt.).

Indeksy giełdowe rozpoczęły sesję dość niepewnie – od krążenia wartości nad kreską do zejścia pod kreskę i znowu nad nią powrót. Zadecydowała szybko rosnąca cena ropy i indeksy zaczęty piąć się do góry. W połowie sesji indeks S&P 500 zyskiwał dobrze ponad jeden procent. Od tego mementu zaczął się osuwać i na 90 minut przed końcem sesji dotknął poziomu neutralnego. Byki się nie poddały, ale osiągnięty wzrost był niezwykle skromny (0,52%). Wystarczył tylko do ocalenia wsparcia.

GPW rozpoczęła czwartkową sesję wręcz euforycznie. Rzeczywiście, jak już rano w czwartek pisałem, skoro w środę WIG20 chciał rosnąć to w czwartek przed konferencją Mario Draghiego, prezesa ECB powinien był zyskiwać. Wzrost był nieco przesadzony, bo WIG20 w kwadrans zyskał dwa procent.

Potem osunął się o połowę wzrostu, bo indeksy na innych giełdach wróciły do poziomu neutralnego. Przed południem jednak sytuacja tam się poprawiła, a WIG20 zyskał ponad jeden procent i czekał na konferencję prezesa ECB praktycznie nie reagując na osuwanie się indeksów na innych giełdach.

Nieco dziwne było to, że nasz rynek nie zareagował na entuzjazm widoczny we Francji i w Niemczech podczas konferencji prezesa ECB. Mało tego, indeks wyłamał się z wielogodzinnej stabilizacji dołem i bardzo szybko zbliżył do poziomu neutralnego. Trudno było ten dziwny ruch wytłumaczyć. Owszem, Draghi mówił o ryzyku spowolnienia w strefie euro, co ochłodziło euforię na giełdach europejskich, ale nadal indeksy rosły tam około półtora procent.

Chyba jedynym wytłumaczeniem jest wywiad głównego analityka agencji ratingowej Fitch na Polskę. Powiedział, że rating Polski ucierpi, jeśli deficyt budżetowy wyraźnie przekroczy trzy procent PKB. Co bardziej istotne powiedział też, że wprowadzenie „radykalnego” wariantu konwersji kredytów hipotecznych we franku też zaszkodziłoby ratingowi.

WIG20 tracił już nawet około pół procent, ale pomoc w postaci rosnących indeksów w Europie i w USA pozwoliła na wypracowanie wzrostu indeksu o 0,55%. To zdecydowanie za mało, żeby mówić o początku poważniejszego odbicia. Szczególnie, ze nie uratował się MWIG40 tracąc 1,1%.

Jak widać nasz rynek jest i pozostanie bardzo wrażliwy i każda wypowiedź polityka, czy tym bardziej kogoś z agencji ratingowej będzie miała bardzo duży wpływ na zachowanie rynku. Jeśli dzisiaj politycy i analitycy z agencji nie będą się wypowiadali to GPW powinna ruszyć za kontraktami na amerykańskie indeksy i za porannym ruchem ceny ropy, czyli na północ.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.