Powrót do strony głównej

W USA rozpoczęliśmy tydzień, w którym będzie bardzo niewiele globalnych danych makro. Ważne było przede wszystkim to, że w poniedziałek po sesji raport kwartalny opublikowała Alcoa, co rozpoczyna sezon publikacji kwartalnych raportów spółek. Te bardzo istotne rozpoczną publikację jednak dopiero od czwartku.

Na rynkach globalnych sytuacja była zróżnicowana. W Chinach indeks Shanghai Composite stracił ponad pięć procent, ale bardzo wyraźnie umocnił się juan, co przez dłuższy czas (zanim nie zaszkodziła im spadająca cena ropy) pomagało europejskim giełdom akcji.

Na Wall Street sesja rozpoczęła się od niewielkiego wzrostu indeksów, ale bardzo szybko wróciły one do poziomu neutralnego. W drugiej części sesji zaczęły się osuwać i na dwie godziny przed jej końcem S&P 500 tracił jeden procent. Szkodził indeksom przede wszystkim pięcioprocentowy spadek ceny ropy.

Ostatnie dwie godziny sesji były bardzo emocjonujące. Indeksy parę razy zmieniały kierunek, ale sama końcówka była bardzo bycza. Indeks S&P 500 błyskawicznie odrobił blisko jednoprocentową stratę i wylądował na poziomie neutralnym. To może (ale nie musi) być pierwszy sygnał nadchodzącego odbicia.

GPW w poniedziałek od rana była nadal bardzo słaba. Dzień rozpoczął się spadkiem WIG20. Szczególnie ciążyła rynkowi spadająca cena akcji KGHM. Mam wrażenie, że rynek nie bardzo wiedział, jak interpretować to, co powiedział minister skarbu Dawid Jackiewicz.

Stwierdził, że Ministerstwo Skarbu Państwa analizuje możliwość połączenia PKN Orlen, Lotosu i PGNiG. Akcje PGNiG i Lotosu taniały, a PKN Orlen drożały. Dowiedzieliśmy się też jednak, ze PKO BP i PZU mogą włączyć się w ratowanie kopalń, a to przeceniło akcje PKO BP. Jedno jest pewne – politycy powinni mniej mówić. Otwartość jest dobra, ale nie dla giełdy jeśli rodzi niepewność.

Bardzo szybko WIG20 wylądował na poziomie sesyjnego minimum, ale przed pobudką w USA, kiedy indeksy na innych giełdach znowu ruszyły na północ również u nas WIG20 zaczął redukować skalę spadku. Podobnie zachowywał się MWIG40. Końcówka sesji była jednak bardzo słaba.

Przecena ropy, słaby początek sesji w USA oraz nurkujące indeksy w Europie doprowadziły do błyskawicznego zwrotu na GPW. Indeks WIG20 stracił 1,24%. MWIG40 był jeszcze słabszy – stracił 1,48%. Rynek szuka dna i ciągle nie może go znaleźć.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.