Powrót do strony głównej

W USA (podobnie jak w Europie) w poniedziałek w kalendarium nie było istotnych raportów makro. Weekendowe dane z Chin duży spadek eksportu (6,9% r/r) i bardzo duży importu (188%) w październiku mogły nieco negatywnie wpłynąć na nastroje, ale skoro w Azji i w samych Chinach nie wpłynęły to trudno było oczekiwać tego, ze w USA wpłyną.

Wall Street rozpoczęła sesję od spadków indeksów. Mówiło się trochę o podwyżkach stóp (ale według mnie to jest tylko pretekst do realizacji zysków). Ważyły jednak na nastrojach dane o chińskim handlu zagranicznym. Lekko pomagało niedźwiedziom obniżenie prognoz globalnego wzrostu przez OECD. Półtoraprocentowe spadki indeksów europejskich też amerykańskim bykom nie pomagało.

Indeksy traciły już około półtora procent, ale mniej więcej w połowie sesji popyt wszedł do akcji i zaczął powoli zmniejszać skalę strat. Nic istotnego z tego nie wynikło. Sesja zakończyła się blisko jednoprocentowymi spadkami indeksów. Była to niegroźna realizacja zysków.

GPW rozpoczęła sesję poniedziałkową inaczej niż inne giełdy europejskie – małym wzrostem WIG20. Praktycznie natychmiast WIG20 zaczął się osuwać (szczególnie mocno traciły banki pod wodzą Pekao i PKO BP). Na tle innych giełd, gdzie indeksy spadały nieznacznie (na Węgrzech indeks BUX zyskiwał prawie jeden procent) nasz rynek wyglądał nadal bardzo słabo.

Taka sytuacja trwała do 13.30. Przedstawienie składu rządu o tej właśnie godzinie zbiegło się z szybkim powrotem WIG20 z jednoprocentowego spadku do poziomu neutralnego. Zakładam, że nie była to przypadkowa koincydencja. Najpewniej była to reakcja na nazwisko Mateusza Morawieckiego, obecnego prezesa BZ WBK, który desygnowany jest na stanowisko wicepremiera i Ministra Rozwoju, czyli najpotężniejszej postaci z punktu widzenia rynków finansowych.

Jak rozumiem rola Ministerstwa Finansów (Paweł Szałamacha), będzie dużo mniejsza niż w poprzednich rządach, kiedy to bardzo często minister finansów był wicepremierem. Akcje banków jednak nadal traciły, bo nowy minister finansów w ostatnich wywiadach dał się poznać jako zwolennik ostrego kursu w stosunku do sektora bankowego. Zobaczymy jednak, jaka będzie praktyka działania. Ocenianie po słowach nie ma większego sensu.

Można jednak przytoczyć słowa nowego ministra finansów na temat konkretnych pomysłów. Paweł Szałamacha opowiada się za podatkiem bankowym od aktywów, a nie za podatkiem transakcyjnym (plus dla GPW, minus dla banków). W sprawie OFE PAP przytacza słowa ministra „Zostawimy to w takiej sytuacji, jak to jest w obecnym systemie prawnym, po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego". Plus dla GPW.

Odbicie WIG20 w okolicach prezentacji rządu mogło też w dużej mierze wynikać z przetestowaniu sześcioletniego wsparcia na tym indeksie. Okolice 2.000 pkt. od 2009 roku już cztery razy zatrzymywało spadki indeksu. Z tego też zapewne powodu rynek z początku nie zareagował na spadkowy początek sesji na Wall Street. Zakończenie sesji spadkiem o 0,34% należałoby uznać za sygnał umocnienia rynkowych byków, gdyby nie skrajnie mały obrót.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.