Powrót do strony głównej

W USA wtorek był znowu dniem z praktycznie pustym kalendarium makroekonomicznego. Z tego też powodu większe było znaczenie raportów kwartalnych i prognoz spółek amerykańskich. Ważne było to, że po sesji poniedziałkowej IBM rozczarował wynikami kwartału. Cena akcji tej spółki spadała ciążąc indeksom. Najważniejsze przed sesją były BNY Mellon, United Technologies, Lockheed Martin, a po sesji oczywiście Apple i Microsoft. United Technologies (też, tak jak IBM będący składnikiem DJIA) też mocno tracił. Zyskiwał BNY Mellon, a tracił Lockheed Martin.

Wynikiem tych raportów był duży spadek DJIA, co szkodziło pozostającemu tuż pod poziomem rekordowym indeksowi S&P 500. Ten indeks spadał jednak o około pół procent, a NASDAQ trzymał się blisko poziomu neutralnego (ale pod nim). Tak się ta sesja zakończyła. Nie miała żadnych właściwości prognostycznych.

GPW we wtorek zachował się bardzo dziwnie. Rozpoczęła sesję od niewielkiego wzrostu indeksów, ale niepewne zachowanie innych giełd europejskich hamowało nieco odbicie po poniedziałkowej przecenie. Z banków mocniej odbijał jedynie kurs Pekao.

Chęci do wykreowania poważnego odbicia jednak nie było widać. Indeksy osuwały się i po pobudce w USA WIG20 dotykał już poziomu neutralnego, a godzinę później już barwił się na czerwono. I znowu banki odpowiadały za przecenę.

Przecena była już całkiem wyraźna (w tym samym czasie indeksy we Francji i w Niemczech trzymały się ciągle blisko poziomu neutralnego), ale końcówka sesji wtedy, kiedy indeksy europejskie już nurkowały była zaskakująco silna. WIG20 zyskał 0,22 proc. Obrót był niewielki, więc można spokojnie powiedzieć, że cały przebieg sesji był wypadkową przypadkowych ruchów niedużych kapitałów.

Po zakończeniu sesji na Wall Street raporty kwartalne opublikowało Apple, Microsoft i Yahoo. Ceny akcji tych spółek traciły w handlu posesyjnym. Nic więc dziwnego, że AHI (indeks handlu posesyjnego) stracił aż 1,38 proc. Zanosiło się na bardzo słaby początek sesji w Europie, a nie wykluczone, że w USA indeksy też mocno spadną (o ile nie uratują sytuacji inne wyniki spółek).

Nasz obóz byków będzie miał duży problem, bo giełdy europejskie zareagują na wyniki kwartalne amerykańskich spółek spadkami. Co prawda GPW ostatnio jest bardzo mało skorelowana z innymi giełdami, ale byki będą miały przed sobą bardzo trudne zadanie. Jeśli uda się ustrzec rynek przed spadkami indeksów to znaczyłoby, że znaleźliśmy chwilowe dno.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.