Powrót do strony głównej

W USA gracze giełdowi zostali przed rozpoczęciem sesji nieco zmrożeni dużymi spadkami europejskich indeksów, które kończyły miesiąc „greckiej" niepewności. Pozostawało pytanie, czy Amerykanie nadal będą odporni na te gwałtowne ruchy indeksów. W niewielkim stopniu wpływać na nastroje mogły raporty makro, ale odnotować trzeba, że większość była słaba.

Zobaczyliśmy dwie weryfikacje amerykańskich wskaźników (PKB i indeks nastroju Uniwersytetu Michigan). Annualizowany PKB został zweryfikowany na minus 0,7 proc. Wcześniej mówiono o spadku o 0,8 proc. indeks nastroju Uniwersytetu Michigan wyniósł 90,7 pkt. (oczekiwano 89,9 pkt.), a indeks Chicago PMI wyniósł 46,2 pkt. (oczekiwano 53 pkt.).

Rynek akcji, przytłoczony dwuprocentowymi spadkami europejskich indeksów, rozpoczął sesję od spadku cen akcji, ale indeksy traciły niewiele, a potem słabszy dolar i droższa ropa zaczęły bykom pomagać. Końcówka była jednak słaba – indeksy straciły ponad pół procent, ale nadal nie otrzymaliśmy sygnału sprzedaży.

GPW rozpoczęła piątkową sesję neutralnie. Rynek w ogóle nie reagował na spadki indeksów na europejskich giełdach. Po godzinie handlu zlecenia koszykowe podniosły nawet WIG20 o pół procent. Owszem, potem indeks zaczął się osuwać, ale nadal barwił się na zielono wtedy, kiedy indeksy na innych giełdach traciły po jeden procent. Potem było jeszcze lepiej.

Nie wykluczam, że poprawa nastrojów wynikała z pierwszych wypowiedzi prezydenta elekta. Dowiedzieliśmy się, że obietnica cofnięcia wieku emerytalnego już nie jest tak naprawdę aktualna. Prezydent Duda mówił 3o powiązaniu wieku ze stażem składowym, co czyni tą propozycję niezwykle podobną do propozycji prezydenta Komorowskiego i będzie dotyczyło garstki ludzi.

Rynki mogły dojść do wniosku, że to jest pozytywny sygnał i że również w stosunku do banków zapowiedzi będą różne od realizacji, bo realia zmuszą prezydenta do racjonalnego działania. Z tego też powodu rosły ceny akcji banków. Być może pomogły też nieco dane o PKB, ale atak popytu nastąpił przed ich publikacją.

Zakończyliśmy sesję mikroskopijnym spadkiem, ale w tym samym czasie inne indeksy europejskie traciły dobrze ponad dwa procent. Poza tym obrót był bardzo duży. To wszystko sygnalizuje, że pierwotne dyskontowanie wyniku wyborów zakończyło się. Teraz wszystko będzie zależało od wypowiedzi polityków (w tym prezydenta Dudy) oraz od tego, co będzie się działo na rynkach globalnych. Możliwe, że obawy powrócą dopiero w drugiej połowie sierpnia.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.