Powrót do strony głównej

Piątek był w USA  dniem  przed  trzydniowym  weekendem (w poniedziałek jest Dzień Prezydenta). Był to weekend, podczas  którego  miało się rozpocząć na Ukrainie zawieszenie broni, a rząd grecki miał spotkać się z ministrami finansów Eurolandu. To mogło zachęcać graczy do zrealizowania części zysków.

Rynek akcji rozpoczął dzień od zwyżki indeksów wspomaganego przez nieustający europejski optymizm i wzrost ceny ropy, ale w połowie sesji ostrożność przed trzydniowym weekendem wzięła górę i indeks S&P 500 wrócił do poziomu neutralnego tam czekając na końcowe rozstrzygnięcie. Byki bez problemów wygrały, a S&P 500 ustanowił nowy rekord wszech czasów. Zasada: kupuj spadki znowu wygrała.

W Polsce dane makro jak wyżej napisałem nie pomagały złotemu. Wzrost PKB w czwartym kwartale 2014 wyniósł 3 proc. r/r (oczekiwano 3,2 proc.). W trzecim kwartale oczekiwano większego spowolnienia, którego nie było, więc nic dziwnego, że czwarty kwartał był nieco słabszy.

Dostaliśmy tez dane o grudniowym bilansie płatniczym. Oczekiwano deficytu 500 mln euro – wyniósł 1.005 mln euro. Jak zwykle szukaliśmy w nim sygnałów poprawy sytuacji w eksporcie. Im wyższy eksport tym większy PKB. Okazało się, że eksport wzrósł o 6,6 proc. r/r, a import o 10,7 proc. Nie są to dane korzystne dla PKB, a pamiętać trzeba, że importowana ropa taniała. Dotarły również na rynek dane o styczniowej inflacji CPI. Oczekiwano spadku o 1,2 proc. r/r – w rzeczywistości wyniósł 1,3 proc.

Czwartkowe zwyżki indeksów na Wall Street na początku piątkowej sesji pomogły WIG20 we wzroście, ale bardzo szybko, nie zważając na zwyżki na innych parkietach, indeks wrócił do poziomu neutralnego. Gracze też mogli się bać tego, czy na Ukrainie rzeczywiście dojdzie podczas weekendu do zawieszenia broni.

Od południa WIG20 powoli jednak rósł ciągnięty za uszy przez zwiększające się zwyżki na europejskich giełdach. Cały czas nieźle zachowywał się MWIG40. Nic sensownego z tego nie wyszło. Rynek ugrzązł w marazmie i tylko fixingowi zawdzięcza zakończenie sesji zwyżka o 0,37 proc.

Dzisiaj w USA jest Dzień Prezydenta i giełdy nie pracują. W kalendarium nie ma też istotnych danych makro. Zanosi się na nudną sesję na giełdach europejskich, ale tak wcale być nie musi. Na froncie ukraińskim w niedzielę bardzo często dochodziło do strzelanin i chociaż twierdzono, że porozumienie o zawieszeniu broni jest „generalnie" przestrzegane to w każdej chwili może się stać coś, co zmrozi rynki. W sprawie Grecji Eurogrupa spotka się dzisiaj wieczorem, więc teoretyczne na przebieg sesji w Europie nie wpłynie, ale różnego rodzaju pogłoski też w dowolnym momencie mogą popchnąć rynek w dowolnym kierunku.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.