Powrót do strony głównej

W USA w czasie weekendu nic istotnego się nie wydarzyło, a przed sesją w Europie nastroje były umiarkowanie „bycze". Zanosiło się na to, że jedyną rozrywką będzie w poniedziałek zakładanie się, czy S&P 500 cofnie się spod rekordowego poziomu, czy może go przebije.

Jedynym raportem makro był ten mówiący o listopadowej sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA. Dowiedzieliśmy się, że sprzedaż spadła o 6,1 proc. (oczekiwano spadku o 1,1 proc.). Publikacja nie miała wielkiego wpływu na zachowanie rynków, ale z pewnością nie mogła pomóc bykom na rynku miedzi i akcji.

Na pozór dziwne było to, że spadek ceny ropy nie przeszkadzał w dużym wzroście rosyjskiego indeksu RTS ani w bardzo dużym umocnienie rubla. Jednak agencje szybko to wyjaśniły. Okazało się, że rząd chiński zaoferował Rosji pomoc w obronie rubla. Jeden z ministrów powiedział, że Chiny pomogą Rosji, jeśli będzie ona tego potrzebowała i wierzą, że przezwycięży swoje trudności. Drugi zapowiedział rozszerzenie swapów walutowych i zwiększenie skali używania juana w wymianie międzynawowej Chiny – Rosja. RTS i rubel zyskiwały nawet po około osiem procent, ale duży spadek ceny ropy zmniejszył te zyski do nieco ponad pięć procent.

Taka decyzja to polityczny prztyczek wymierzony przez Chiny USA i Europie, ale to pomagało europejskim giełdom i z pewnością nie szkodziło amerykańskim indeksom. Po dużych wzrostach z poprzedniego tygodnia kręciły się one blisko poziomu neutralnego, ale widać było chęć zaatakowania rekordów. Zostały zaatakowane – S&P 500 zakończył dzień niedużym wzrostem, ale tuż pod rekordem. Do końca roku zapewne zostanie pobity.

Na GPW przedświąteczna sesja poniedziałkowa rozpoczęła się od niewielkich wzrostów indeksów. Były zdecydowanie mniejsze niż te na innych giełdach europejskich, ale obóz byków powoli się rozkręcał. Indeksy rosły, ale przed południem zaczęły się osuwać. Przedświąteczny handel był niezwykle nudny.

Zanosiło się na zakończenie sesji niewielkim spadkiem, ale końcówka z fixingiem wyciągnęła WIG20 na poziom o 0,47 proc. wyższy od piątkowego zamknięcia. Nie była to wielka sztuka, bo obrót był znikomy, a na takim obrocie można wyrzeźbić, co się chce.

Pamiętać trzeba, że dzisiaj jest ostatni dzień dla tych, którzy chcą sprzedając akcje odnotować stratę w 2014 roku (do zmniejszenia podatku). Do dni rozliczeniowych (T+2) nie zalicza się powiem Wigilii. Z tego też powodu podaż może być dzisiaj nieco silniejsza od popytu.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.