Powrót do strony głównej

W USA,  podobnie jak w  Europie, rozpoczął się tydzień, w którym bardzo  będzie mało publikacji makro. Zanosiło  się na   nudny  początek,  bardzo  nudnego tygodnia. Jednak tak się nie stało.  Niedźwiedzie w Europie dominowały, a w USA też  podaż  przeważała. Nie radzę wierzyć, że tak zaszkodziły  dane publikowane w Chinach (nieco mniejszy eksport) i w Japonii (większy od oczekiwanego spadek PKB). Nawiasem mówiąc japoński Nikkei zakończył dzień neutralnie, a chiński Shanghai Composite wzrósł o blisko trzy procent. Na rynek europejski rano też te dane nie podziałały.

Rynek akcji przez 2,5 godziny bronił się przed spadkami. Indeks S&P 500 trzymał się blisko poziomu neutralnego. Potem jednak, kiedy ropa traciła już ponda trzy procent przecena spółek sektora paliwowego doprowadziła do jednoprocentowego spadku S&P 500. Pozostawało czekać na koniec sesji i to, czy byki przeprowadzą kontratak. Nie przeprowadziły. Indeksy spadły, ale po takiej serii zwyżek to w niczym nie zmieniło obrazu rynku. Normalna realizacja zysków.

Na GPW w poniedziałek rozpoczął się tydzień, który poprzedza tydzień z wygasaniem linii kontraktów w tle. Można było oczekiwać, że rozpocznie się już jakaś przygotowawcza rozgrywka. Sesja rozpoczęła się od wzrostu WIG20, ale spadki (nieduże) indeksów we Francji i w Niemczech hamowały zapędy naszych byków.

Wystarczyło, że po godzinie handlu indeksy na tych głównych rynkach zwiększyły nieco skalę spadków, żeby WIG20 załamał się i zabarwił na czerwono. Mały obrót sprzyjał dzikim ruchom indeksu. Indeksowi szczególnie szkodził spadek ceny akcji KGHM. W okolicach pobudki w USA nastroje w Europie dodatkowo się pogorszyły, a to pomagało polskim niedźwiedziom. Z tego też jednak nic nie wyszło.

Rynek zastygł w marazmie, z którego usiłował się wybić przed rozpoczęciem sesji w USA, mimo że w Europie indeksy nadal całkiem mocno spadały. Ten ruch też spalił na panewce. Spadek WIG20 o 0,27 proc. można uznać za sukces byków.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.