Powrót do strony głównej

Wydawało się, że w USA we wtorek, przed środowym posiedzeniem FOMC, gracze nie będą chcieli podejmować istotnych decyzji. Okazało się jednak, że technika była bardziej istotna niż czekania na Fed i obóz byków to wykorzystał. Spoglądano też jednak na raporty makro, które były bardzo zróżnicowane.

Dane o wrześniowych zamówieniach na dobra trwałego użytku mogły być jeszcze wykoślawione przez lipcowe zamówienia Boeinga, ale chyba nie były. Spadły o 0,2 proc. m/m (oczekiwano wzrostu o 0,5 proc.). Bardziej miarodajne zamówienia bez środków transportu spadły o 1,3 proc. m/m (oczekiwano 0,5 proc.).

Październikowy indeks zaufania konsumentów podawany przez Conference Board był jednak znakomity. Najlepszy od 2007 roku. Wyniósł 94,5 pkt. (oczekiwano, że wzrośnie z 86 pkt. na 87 pkt.). Przypominam, że odczyt powyżej 90. pkt. świadczy o trwałej poprawie nastrojów.

Nie widziałem reakcji rynków na publikację raportu S&P/Case-Shiller o cenach domów w sierpniu. Dowiedzieliśmy się, że wzrosły o 5,6 proc. r/r (oczekiwano wzrostu o 5,8 proc.).

Sesja na rynku akcji rozpoczęło się od solidnych zwyżek indeksów. Szczególnie mocno rósł NASDAQ wcale nie przejmując się tym, że po sesji poniedziałkowej Twitter opublikował wyniki kwartału, które przeceniły jego akcje. Zamiast oczekiwanego czekania na Fed widać było chęć wyprzedzenia tego, co się wydarzy w środę.

Bardzo bykom pomogła technika. Już przed sesją indeks S&P 500 stał tuż pod średnią 40. sesyjną, a NASDAQ ją naruszał. Wystarczyło przepchnąć indeksy nad średnie, żeby komputer wygenerowały sygnał kupna. Reszta zrobiła się sama. Indeks S&P 500 anulował mały i duży podwójny szczyt oraz wrócił nad średnie 200. i 50. sesyjne. To są sygnały kupna, ale potwierdzone zostaną po pokonaniu 2.020 pkt. Teraz byki muszą trzymać kciuki za to, żeby Fed nie wylał wiadra zimnej wody.

GPW rozpoczęła wtorkową sesję od niewielkiego wzrostu WIG20. Była to oczywista reakcja na zwyżki indeksów na innych giełdach europejskich. Skala zwyżki była dużo mniejsza, ale nie było w tym nic dziwnego – w poniedziałek przecież wzrósł, a indeksy w Niemczech i we Francji spadły. Nasz rynek wszedł już w fazę czekania na wynik posiedzenia FOMC.

I czekał tak spokojnie przez wiele godzin niespecjalnie reagując na wydarzenia zewnętrzne (reakcja na dane o zamówieniach na dobra trwałe w USA był bardzo krótka). Końcówka sesji była jednak bardzo dynamiczna. W ciągu godziny WIG20 zyskał blisko pół punktu procentowego kończąc dzień wzrostem o 0,78 proc. Dzięki temu WIG20 wybił się z kanału trendu spadkowego potwierdzając sygnał kupna. I tylko ten mały obrót bardzo martwił.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.