Powrót do strony głównej

Wall Street we wtorek musiała skoncentrować się na walce indeksu S&P 500 ze średnią 200. sesyjną. To stawiało przed bykami trudne zadanie szczególnie, że informacji makro i raportów spółek we wtorek nie było wiele. Mimo tego bykom ta sztuka się udała. Dlaczego? O tym w drugiej części komentarza.

Publikowany po sesji poniedziałkowej raport kwartalny Apple był zdecydowanie lepszy od prognoz i zapowiedzi też mogły inwestorów ucieszyć. Cena akcji rosła. Zyskiwały też akcje Texas Instruments (również po publikacji raportu). Publikowane przed sesją wyniki spółek nikim nie wstrząsnęły rynkami, ale nie mogły ich popsuć. Na przykład United Technologies opublikowała wyniki też lepsze od prognoz.

Jak widać powodów do euforii nie było dużo, ale jednak ją zobaczyliśmy. Powodów jak zwykle było kilka, ale najważniejszy jest ten ostatni. W komentarzach na pierwszym miejscu lokuje się jednak nadzieja na pomoc banków centralnych. Mocno ją rozbudziły zakupy obligacji przeprowadzone przez ECB. Poza tym analitycy Bank of America Merrill Lynch oświadczyli (co według mnie jest oczywiste), że dalsze spadki indeksów zmuszą Fed do uruchomienia QE4.

Najważniejsza była jednak technika. Przed wtorkową sesją S&P 500, na który przede wszystkim patrzą profesjonaliści, stał tuż pod linią szyi podwójnego szczytu i pod średnią 200. sesyjną. Wystarczyło przepchnąć indeks nad te poziomy, żeby komputery zaczęły ostro kupować akcje. Ludzie też nie byli w nastroju do sprzedawania, bo przecież liczyło się nie tylko ECB, ale i czekanie na posiedzenie FOMC (29.10).

Wynikiem był powrót indeksu nad średnią 200. sesyjną i załamanie formacji dużego (nie małego, który nadal obowiązuje) podwójnego szczytu. Czy z tego wynika, że korekta się już skończyła? Niekoniecznie, bo sygnału kupna nie ma, ale przed posiedzeniem FOMC trudno będzie niedźwiedziom zdobyć trwałą przewagę.

Na GPW we wtorek od rana panowały niepewne nastroje. Wynikiem było kręcenie się indeksu wokół poziomu neutralnego. Po niecałej godzinie indeksy we Francji i w Niemczech zabarwiły się na zielono, a to to musiało pomóc również naszym bykom. WIG20 rósł, ale rósł mniej chętnie niż inne indeksy europejskie.

Po pobudce w USA zwyżki zaczęły się jednak systematycznie zwiększać. GPW najwyraźniej goniła inne giełdy europejskie. WIG20 zyskał przyzwoicie, czyli 1,54 proc., ale obrót był nieduży, a sygnały sprzedaży jeszcze nie zniknęły. Jeszcze jeden wzrost i jednak znikną.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.