Powrót do strony głównej

W USA w środę czekano na informacje ze spółek i z otoczenia rynku, które mogłyby doprowadzić do wyklarowania kierunku dla kursów walut i cen akcji. W kalendarium nie było żadnych danych, które mogłyby poruszyć rynkami. Dane o inflacji PPI w USA są od zawsze lekceważone. Odnotujmy tylko, że PPI wzrosła o 2,1 proc. r/r. Dowiedzieliśmy się też, że produkcja w strefie euro w marcu spadła, ale to nie poruszyło nawet Europejczyków.

 

W geopolityce nic nowego się nie wydarzyło. Na Ukrainie rozpoczął się „okrągły stół”, który trudno uznać za reprezentatywny, więc i znaczenie jego było niewielkie. Bez Rosji i wschodniej Ukrainy żadnego sensownego stanowiska się w sprawie ukraińskiego konfliktu nie uda się zrealizować.

Interesujące rzeczy działy się na rynku długu. Mocno spadła rentowność obligacji przełamując istotne wsparcie techniczne. Ceny obligacji rosną tak jakby kapitał uciekał do bezpiecznej przystani. Jeśli weźmie się pod uwagę mały wolumen na rynku akcji to taki wzrost cen obligacji (spadek rentowności) można potraktować jako wczesny sygnał ostrzegawczy – część kapitałów ucieka do bezpiecznej przystani czekając na korektę na rynku akcji.

Rynek akcji rozpoczął dzień od kosmetycznych spadków indeksów i natychmiast wszedł w marazm podobny do tego, który obserwowaliśmy wcześniej w Europie. Na 90 minut przed końcem sesji podaż zaatakowała i indeksy zaczęły spadać. Nie było istotnego powodu dla tego ataku. Po prostu gracze doszli do wniosku, że szczyt wszech czasów (intra-day) na S&P 500 jest na razie nie do przebicia. Spadki były nieduże, ale odwrót spod szczytu jest niedźwiedzim sygnałem.

GPW rozpoczęła środową sesję tak jak i inne giełdy europejskie – neutralnie. I tak jak i na innych giełdach WIG20 zaczął się powoli osuwać. Jednak po godzinie popyt wziął się do pracy i indeksy zabarwiły się na zielono. Rynek też wszedł w marazm i dopiero tuż przed rozpoczęciem sesji w USA z tego marazmu się wybił. Niewiele udało się osiągnąć – WIG20 wzrósł o 0,34 proc., ale obrót znowu był duży.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.