Powrót do strony głównej

Poniedziałkowe kalendarze makroekonomiczne były dziś praktycznie puste, jedynymi ważniejszymi danymi będą informacje o chińskiej produkcji przemysłowej oraz inwestycjach, które poznamy w godzinach nocnych. Znacznie ciekawsza pod tym względem będzie sesja jutrzejsza, podczas której opublikowane zostaną informacje na temat niemieckiego i europejskiego PKB czy amerykańskiej sprzedaży detalicznej.

Wprawdzie w ostatnich dniach w prasie dominuje ton dużego optymizmu po ubiegłotygodniowych wzrostach w USA, ale bilans ryzyk politycznych nie uległ wielkim zmianom po weekendzie. Rynek bardzo pozytywnie odczytał zmianę retoryki USA w sprawie ZTE. Chiński gigant telekomunikacyjny został jakiś czas temu postawiony na granicy bankructwa po wprowadzeniu 7-letniego zakazu na handel z nim dla amerykańskich przedsiębiorstw (za rzekome łamanie amerykańskich sankcji nałożonych na Iran przed porozumieniem z 2015 r.). Najwyraźniej groźby odwetu ze strony chińskich władz okazały się skuteczne, bo teraz Donald Trump nakazał cofnąć wcześniejszą dyrektywę. Hang Seng zyskał dziś +1,4%, wybijając się zdecydowanie in plus na tle innych azjatyckich parkietów, co przypisywane jest zmniejszeniu obaw o wojnę handlową. Warto jednak pamiętać, że w podobny sposób „uratowany” przez Amerykanów został niedawno Rusal, gdy gabinet prezydenta odkrył, że pobocznym efektem zakazu handlu z rosyjską firmą jest olbrzymi wzrost cen aluminium (grożący bankructwem krajowym odbiorcom). O ile można mieć nadzieję, że te przypadki uczą Trumpa czegoś o handlu międzynarodowym i mogą wpływać na łagodzenie jego stanowiska w sprawie amerykańskiego deficytu handlowego, weekendowa pomoc dla ZTE nie musi być żadnym prognostykiem dla toczących się amerykańsko-chińskich negocjacji.

Nie widać niestety żadnych pozytywnych informacji z frontu bliskowschodniego. W odpowiedzi na przeniesienie amerykańskiej ambasady z Tel Avivu do Jerozolimy w Strefie Gazy trwają wielkie protesty pacyfikowane brutalnie przez Izrael (mówi się o 41 zabitych i 1700 rannych Palestyńczykach). Członkowie amerykańskiej administracji wypowiadali się w weekend w sposób negatywny dla oceny dalszych ryzyk związanych z wyjściem USA z porozumienia nuklearnego. Bezwarunkowe wsparcie udzielane Izraelowi wbrew reszcie społeczności międzynarodowej (Europa, Chiny) wydaje się coraz bardziej potęgować ryzyka poważnego konfliktu militarnego, do którego wydaje się zmierzać premier Benjamin Netanyahu.

Poprawie nie ulega także sytuacja Argentyny, mimo że kolejne doniesienia potwierdzają, że bank centralny wydał w piątek ponad 1 mld USD na obronę kursu peso (które pomimo tego straciło niemal -5%). Waluta nie zatrzymuje się nawet na chwilę, dzisiaj spada o kolejne -3,5%, co sprawia, że wyjście z patowej sytuacji bez pomocy MFW wydaje się niemożliwe (na chwilę obecną wydaje się, że rezerwy walutowe drugiej gospodarki Ameryki Łacińskiej są niewystarczające, by zatrzymać deprecjację).

Kurs EURUSD przetestował opór na poziomie 1,20, by lekko się wycofać. Większość giełd w Europie pozostawała w związku z tym w ciągu dnia na lekkich minusach, ale wiele wskazuje, że przynajmniej niektóre z nich mogą się ostatecznie zamknąć na plusie. W Nowym Jorku notujemy bardzo przyjemne wzrosty (0,4-0,6%). Gorzej wygląda sytuacja na GPW. WIG20 spadł o -0,4%, odreagowując świetny ubiegły tydzień, plusy odnotował sWIG80 (+0,4%). Przebudzenie kontynuuje mWIG40 (+0,6%), który coraz wyraźniej dystansuje się od indeksu małych spółek (ten drugi rósł dopiero w samej końcówce sesji).

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.