Powrót do strony głównej

W USA początek miesiąca często (podobnie jak w Europie)  jest dla rynku akcji korzystny, bo fundusze zatrudniają do pracy świeżo otrzymane pieniądze. Wiadomo było jednak, że tym razem gracze amerykańscy będą zwracali uwagę przede wszystkim na to, co mówić będą politycy (w sprawie klifu fiskalnego)....

W USA w piątek znaczenie mogło mieć to, że kończył się tydzień i miesiąc (fundusze często podciągają indeksy w procesie „windows dressing”). Tym razem nie było widać tego procesu. Nadal skupiano się na dyskusjach na temat klifu fiskalnego. Republikanie odrzucili plan prezydenta Obamy, który zaczął mocno ten...

W USA środowa sesja mogła dać odpowiedź na pytanie, czy rynki naprawdę boją się klifu fiskalnego, czy też wtorkowe spadki indeksów były tylko realizacją zysków. Mogła, ale nie dała, bo z frontu walki o rozwiązanie problemu klifu dochodziły dobre informacje (o tym niżej), więc poprawa nastrojów mogła wynikać z obu powod...

W USA w czwartek pozostawał do rozwiązania problem: czy środowe odbicie było początkiem rajdu św. Mikołaja, czy tylko „ząbkiem" w spadkowej korekcie. Utrudniało odpowiedź na to pytanie to, że koniec miesiąca mógł pomagać bykom („window dressing"). Indeksy wahały się przede wszystkim w rytm wypowiedzi polityków na temat...

Wtorek był w USA dniem, w którym publikowano sporo danych makro. Były one dla byków korzystne, ale po doskonałym poprzednim tygodniu na rynku nadal panowały korekcyjne nastroje. Po to, żeby je uzasadnić wrócono do problemu klifu fiskalnego. Komentatorzy twierdzili, że co prawda wszyscy mówią o kompromisie, ale stanowis...