Interesujący był przebieg środowej sesji na rynkach amerykańskich. Zostały dwa dni do końca miesiąca, a porozumienia w sprawie cięcia wydatków na widnokręgu nie było widać. Nie wykluczam, że znowu (tak jak na przełomie roku) dojdzie do niego dopiero po minięciu terminu. Widać za to było wyraźnie, ze rynek przestał się ...
Po poniedziałkowej przecenie gracze amerykańscy musieli odpowiedzieć sobie na pytanie: czy były zasłużona? Jak już wiemy częściowo wynikała ona z tego, co stało się we Włoszech, a częściowo z czekania na koniec lutego i zbliżające się automatyczne cięcia wydatków przez amerykańską administrację. Odpowiedź nie była jedn...
Niewiele da się powiedzieć o piątkowej sesji w USA. Po dwóch sesjach spadków wszystko zapowiadało zwyżkę indeksów. Po czwartkowej sesji raport kwartalny i prognozy opublikował Hewlett-Packard i akcje drożały o około piętnaście procent. Czekano na wybory we Włoszech, ale gracze amerykańscy z założenia mało przejmują się...
W USA nastroje były w poniedziałek tuż przed sesją ustawione przez japońsko-europejską euforię. Ta japońska była jeszcze do zrozumienia, chociaż i tak była nadmierna, bo to, że chciany przez rynki człowiek zostanie szefem Banku Japonii powinno być przecież już dawno zdyskontowane....
Czwartkowa sesja w USA miała jeszcze większe znaczenie niż środowa. Mogła bowiem dać odpowiedź na pytanie: czy wynurza się czarny łabędź, którym byłoby wstrzymanie lub przyhamowanie przez Fed poluzowania ilościowego (QE)? Gdyby indeksy mocno wzrosły to pojawiłby się sygnał: nie boimy się umiarkowanego zahamowania QE. P...