Powrót do strony głównej

Środa była w USA kolejnym  dniem ze skąpym  kalendarium. W  zasadzie nie było niczego, co mogłoby poruszyć  rynkami. Miał  wypowiadać się Charles Plosser z  Fed w Filadelfii, ale  agencje nawet nie  przytaczają  wątków z jego wypowiedzi.       ...

We wtorek w kalendarium w USA znowu nie było publikacji makroekonomicznych, które w istotny sposób mogły wpłynąć na zachowanie rynków akcji. Większe znaczenie mogła mieć dla rynku walutowego, ale i tutaj reakcje nie były duże....

W USA gracze  mieli do  wyboru:  reagować na bardzo słabe dane (indeks PMI na poziomie 11. miesięcznego dna),  czy na  dobre dane europejskie (w  Niemczech wyraźny  wzrost indeksów) oraz na wyniki Apple. Wydawało się, że drogę pokazali im Europejczycy. Tam indeksy rosły o ponad jeden procent. Poza tym publikowane w USA...

W USA czwartek, po dwóch dniach stabilizacji, mógł pokazać, czy rozpoczyna się korekta, czy też nadal indeksy będą biły rekordy wszech czasów. Przed sesją w USA europejskie indeksy zachowywały się słabo – spadały. Niedźwiedziom na Wall Street te spadki nieco pomagały....

W  USA  we  wtorek  czekano  przede wszystkim  na kolejne raporty spółek. Nie  było (oczywiście) żadnej  reakcji  po  publikacji  przez  FHFA  majowego indeksu cen domów.  Oczekiwano,  że  wzrośnie  o  0,9 proc. a  w  rzeczywistości wzrósł o 0,7 proc. m/m....